Uwaga! Notka nie zadowoli "kibiców politycznych", pałkerów reagujących na krytykę bądź pochwały dla poszczególnych obozów politycznych równie prosto jak pies Pawłowa. Ale próbujmy. Dyskusje o tym co wolno, a czego nie wolno w przestrzeni publicznej o Głowie Państwa, to już klasyk. Nieprawdopodobne nasilenie zarówno satyry, jak i niewybrednych żartów, aż po zwykłe, bądź wyrachowane chamstwo wobec świętej pamięci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego to sprawa, która wciąż budzi irytację, gniew i emocje. Warto jednak zwrócić uwagę, na to co dzieje się wokół obecnie urzędującego Prezydenta. Już w krótkim czasie doczekał się materiału satyrycznego.
Tym, którzy w koło Macieju powtarzają jak mantrę, że media śmieją się tylko z Kaczyńskiego i że politycy PO mają dobrze, warto przypomnieć „spoty prezydenckie” Szymona Majewskiego, który bodaj jako pierwszy w TVN ale w ogóle w głównych dużych mediach regularnie naśmiewa się z Prezydenta Komorowskiego. W ostatniej weekndowej „Rzepie” Igor Janke zaproponował wybór satyrycznych wpisów internatów z Twittera na temat Urzędującego Prezydenta. Niedawno doczekaliśmy się też zaskakującego materiału w Faktach TVN, w ktorym wypunktowano gafy Prezydenta Polski z ostatnich miesięcy.
Czy twierdzę, że wizerunek medialny Prezydentów Kaczyńskiego jak i Komorowskiego jest nadwerężany w sposób symetryczny? Skądże znowu. Warto jednak wsłuchiwać się w głosy tych, którzy W latach 2005 – 2010 pisywali traktaty na temat majestatu Głowy Państwa, jak i tych, którzy szydząc z poprzedniej prezydentury, dziś zechcą się oburzać. A gdzieś pomiędzy tymi dwoma grupami, zechciejmy raz jeszcze zastanowić się, jak rozróżniać – dobry żart od złego. Niektórym sprawia to wiele trudności. I tak już będzie.